Według "Frankfurter Allgemeine", całym prawyborom w PO przyświeca zasada, aby nie doprowadzić do podziałów w partii. Dlatego obaj kandydaci stanęli przed trudnym zadaniem. Jak czytamy w gazecie z Frankfurtu, muszą z jednej strony wykazać się wystarczającą gotowością do walki, aby nikt nie usnął, a z drugiej - postępować na tyle delikatnie, aby nie rozdzierać ran.
Zdaniem dziennika, przebieg debaty odzwierciedlał te założenia. Komorowski i Sikorski zgadzali się w kwestiach merytorycznych. Jak pisze "Frankfurter Allgemeine", obaj mają nastawienie prorynkowe i proeuropejskie, obaj opowiadają się za ograniczeniem prawa weta prezydenta.
Dlatego debata stała się pojedynkiem charakterów, w którym Komorowski podkreślał swoją przewidywalność, a Sikorski próbował przedstawić się jako "człowiek nowych czasów" - pisze "Frankfurter Allgemeine Zeitung".