Prawa wyborcze i inne prawa obywatelskie osób niepełnosprawnych nie są wystarczająco chronione w Polsce. Tak ocenili eksperci, którzy na zlecenie organizacji osób niepełnosprawnych oraz resortu sprawiedliwości porównywali polskie przepisy z normami europejskimi.
Niedowidzący Jacek Zadrożny z Instytutu Rozwoju Regionalnego powiedział, że osoby z niepełnosprawnością są dyskryminowane przepisami odnoszącymi się do życia osobistego. Przepisy kodeksu rodzinnego i opiekuńczego nie zezwalają na zawieranie małżeństw osobom niepełnosprawnym intelektualnie, ze względu na niemożność podejmowania przez nich decyzji dotyczących rodziny i wychowania dzieci. W ocenie Jacka Zadrożnego jest to jaskrawy przykład dyskryminacji, bo nie nie ma takich obostrzeń wobec innych osób.
Jednym z najczęściej wymienianych problemów ludzi niepełnosprawnych jest też niemożność skorzystania z prawa wyborczego. Poseł PO Sławomir Piechota poruszający się na wózku inwalidzkim zapewniał, że już w najbliższych wyborach osoby niepełnosprawne będą mogły w pełni uczestniczyć. Zapewnił że parlamet zdąży znowelizować przepisy, dzięki czemu niepełnosprawni ruchowo będą mogli głosować koresponencyjnie, a osoby niewidome i słabowidzące będą mogły skorzytać z nakładek do samodzielnego głosowania, z alfabetem Braillea.
Według analizy Fundacji Instytutu Rowoju Regionalnego ludzie niepełnosprawni, częściej niż inni, są narażeni na przemoc i zaniedbanie ich potrzeb, szczególnie jeżeli są pensjonariuszami domów pomocy i zakładów opiekuńczych. Nie ma jednak odrębnych statystyk, które dokładnie monitorowałyby przemoc, z uwzględnieniem że ulegają jej osoby niepełnosprawne.
Jacek Zadrożny podkreśla, że wiekszość problemów osób niepełnosprawnych nie bierze się z niedoskonałości prawa, lecz z jego niewłaściwego stosowania czego przykładem jest nagminne nieprzestrzeganie obowiązku budowania nowych budynków bez barier architektonicznych.
"To jest kwestia świadomości, że osoby niepełnosprawne to nie jest obcy element, ale część społeczeństwa, która ma prawo brać udział w tym wszytkim, w czym cała reszta" - mówił przedstawiciel Instytutu Rozwoju Regionalnego.
