Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Norwegia - Sundvollen - mieszkańcy

0
Podziel się:

Norweskie służby ratunkowe zakończyły przeszukiwanie wyspy Uteoya. W piątek zamachowiec otworzył tam ogień do młodzieży przebywającej na letnim obozie i zabił 68 osób. Przez niemal tydzień ratownicy szukali ciał ofiar oraz osób zaginionych.

32-letni Anders Behring Breivik przypłynął na wyspę Uteoya łodzią, wraz z kilkoma uczestnikami młodzieżowego obozu Partii Pracy. Był przebrany w policyjny mundur dlatego jego ofiary z początku były przekonane, że przyjechał pilnować bezpieczeństwa na wyspie.
Po tym jak rozpoczęła się strzelanina, pierwsi na wyspie pojawili się mieszkańcy pobliskiego miasteczka Sundvollen. Zanim na miejsce dotarła policja, mieszkańcy prywatnymi łodziami wywozili młodzież z wyspy.
Aasa i Bjorn Juvet, którzy także ratowali nastolatków, opowiadają wysłannikowi Polskiego Radia, że młodzi ludzie byli przerażeni i bali się nawet osób, które przyszły im na ratunek. "Na początku musieliśmy przekonać tych nastolatków, by nam zaufali. Jeszcze kiedy dopływaliśmy do wyspy oni krzyczeli "czy możemy wam zaufać?". Kiedy potem jechaliśmy już moim samochodem, pojawiła się policjantka ubrana w ciemny mundur, trzymająca broń. Wszystkie siedem osób w samochodzie zaczęło krzyczeć i błagać, żebym się nie zatrzymywała, bo ten człowiek z wyspy był tak samo ubrany" - opowiada Aasa Juvet. "Widziałem rzeczy, których nikt nie powinien był zobaczyć" - dodaje Bjorn Juvet.
Premier Norwegii zapowiedział już powołanie specjalnej komisji parlamentarnej. Ma ona zbadać wszystkie okoliczności zamachów, w tym także to, dlaczego policjanci pojawili się na wyspie dopiero w godzinę po rozpoczęciu strzelaniny.
Sprawca zamachów, 32-letni Anders Behring Breivik jest w tymczasowym areszcie. Grozi mu 21 lat więzienia, ale śledczy zastanawiają się nad postawieniem mu zarzutów zbrodni przeciwko ludzkości. W takim wypadku, Norweg mógłby spędzić w więzieniu nawet 30 lat. Adwokat Breivika twierdzi, że jego klient jest niepoczytalny.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)