Według najnowszych danych, liczba zabitych w podwójnym zamachu wzrosła do 91 osób. W strzelaninie na wyspie Utoya zginęło 84 osób, a 7 osób poniosło śmierć w wyniku zamachu bombowego w Oslo.
Wczorajsze zamachy zaszokowały Norwegów, dla których ich Ojczyzna była od zawsze pokojowym i spokojnym miejscem. W szoku są także Polacy, którzy od lat mieszkają w Norwegii. "Ja się przeraziłam. Do tej pory myślałam, że Norwegia jest krajem stabilnym. Oni dotąd byli tolerancyjni i dobrze przyjmowali inne narody" - mówi wysłannikowi Polskiego Radia w Oslo pani Aleksandra. Jak twierdzi, teraz Norwegowie będą mieli znacznie większe baczenie na obcokrajowców. "Norwegowie zachowują się bardzo nerwowo, nie tak jak dotychczas" - dodaje pani Anna.
Premier Norwegii Jens Stoltenberg określił wczorajszy podwójny zamach w Oslo i na wyspie Utoya jako "tragedię narodową". Na porannej konferencji prasowej, wspólnej z ministrem sprawiedliwości Knutem Storbergetem, szef norweskiego rządu powiedział, że "od czasów II wojny światowej państwo to nie zostało dotknięte tragedią na taką skalę".