Urszula Augustyn występując w imieniu klubu Platformy Obywatelskiej tłumaczyła, że niesłuszne jest szerzenie strachu wśród dziennikarzy mediów publicznych w związku z nowelizacją ustawy medialnej, bo celem proponowanych przez Platformę zmian jest stworzenie faktycznie pluralistycznych, wolnych mediów, które mogłyby realizować misję publiczną.
Podobnie argumentował poseł PSL Józef Racki tłumacząc, że celem projektowanych zmian jest przywrócenie pozycji programowej mediów publicznych oraz zagwarantowanie ich niezależności.
Zgoła odmienne wnioski z propozycji zmian ustawy o radiofonii i telewizji wysnuwa Prawo i Sprawiedliwość. Zdaniem Andrzeja Walkowiaka nowelizacja w wydaniu Platformy Obywatelskiej jeszcze bardziej upolityczni media publiczne. Według posła PiS-u obecny rząd wprost dąży do osłabienia mediów publicznych.
"One są dobrem narodowym i tego czynić nie wolno, a wy to czynicie i za to odpowiecie" - powiedział Andrzej Walkowiak, zwracając się do posłów koalicji. PiS podkreśla, że tak złej ustawy nie zmienią żadne poprawki i wnioskuje za odrzuceniem nowelizacji ustawy w całości.
Lewica zaś zaapelowała do prezydenta, by skierował ustawę do Trybunału Konstytucyjnego.Jerzy Wenderlich argumentował, że obecne propozycje zmian są równie złe jak projekt PiS z 2005 roku.
Sprawozdawca komisji Iwona Śledzińska-Katarasińska z PO przypomniała, że sejmowe komisje: kultury oraz infrastruktury poparły 29 z 33 poprawek Senatu. Najważniejsze z nich przyznają ministrowi skarbu kompetencje do odwoływania członków zarządu w TVP i Polskim Radiu oraz zmieniają zasady wyboru władz regionalnych rozgłośni radiowych.
Głosowanie nad poprawkami Senatu zaplanowano w Sejmie na piątek, następnie nowelizacja trafi do prezydenta.