Ilona Ostrowska, Robert Więckiewicz, Danuta Szaflarska i Maciej Marczewski. Film chwalili już dziennikarze na przepołudniowm pokazie prasowym, a wieczorem w Warszawie - uroczysta premiera z udziałem twórców.
Główną bohaterką jest kobieta, która przenosi się w czasie z roku 2000 do roku 1987. Zosia dostaje szansę uniknięcia nieudanego małżeństwa i związania się od razu ze swym drugim mężem, mężczyzną jej życia.
Juliusz Machulski przyznaje, że zawarł w filmie wątki autobiograficzne - pierwowzór filmowej Zosi to jego żona Ewa: "Żona pytała mnie często, co by było, gdybyśmy poznali się piętnaście lat wcześniej, pomyślałem, że warto przekonać się co by było gdyby naprawdę przeniosła się kilkanaście lat wstecz" - wyznał reżyser.
Twórcy zadbali o odtworzenie realiów końca lat 80. "PRL to bardzo wdzięczny temat na film, ale nie chciabym się znów obudzić w czasach, gdy papier toaletowy trzeba było zdobywać, a kawę "załatwiać" - powiedział IAR Juliusz Machulski. Dodał, że to co jest zdobyczą naszych kobiet to zmiana stylu życia kobiet, które dziś uniezależniły się od mężczyzn, nie tylko w sensie ekonomicznym.
Zosię zagrała Ilona Ostrowska, znana z serialu "Ranczo". W rolę jej pierwszego męża, typowego cwianiaczka z lat osiemdziesiątych, ubranego w turecki sweter, wcielił się Robert Więckiewicz. Dodatkowe smaczki to możliwość odkrywania, która z postaci z lat 80. przypomina Donalda Tuska, która producenta filmowego Lwa Rywina, a która - samego reżysera Julisza Machulskiego
Juliusz Machulski zadedykował film swojemu niedawno zmarłemu ojcu, aktorowi Janowi Machulskiemu.