W czasach prezydentury Wiktora Juszczenki Służba Bezpieczeństwa była jednym z głównych narzędzi jego polityki historycznej. Można było odnieść wrażenie, że zajmuje się ona przede wszystkim przeglądaniem archiwów dotyczących Wielkiego Głodu i ukraińskiego ruchu niepodległościowego w czasach drugiej wojny światowej. SBU nawiązała wtedy bardzo dobrą współpracę z polskim Instytutem Pamięci Narodowej.
"Wiele materiałów zostało odtajnionych. Ta prawda, która miała być przedstawiona Ukraińcom, została przedstawiona" - podkreślił nowy szef SBU. Zdaniem Walerija Horoszkowskiego, nie jest to jednak podstawowe zadanie Służby, która teraz zajmie się przede wszystkim kontrwywiadem.
Powołany wczoraj szef SBU Walerij Choroszkowski jest przede wszystkim biznesmenem związanym z mediami i rynkiem paliwowym. Właśnie z tego powodu, zdaniem przewodniczącego komitetu parlamentarnego do spraw bezpieczeństwa narodowego i obrony Anatolij Hrycenki, Walerij Horoszkowski nie powinien zajmować tego stanowiska.