Chodzi o moment katastrofy. Poseł Prawa i Sprawiedliwości odniósł się na konferencji prasowej do informacji podanych przez wojskowych prokuratorów. Macierewicz podkreślił, że prokuratura jednoznacznie potwierdziła, iż badania, które wykonała na podstawie analizy czarnych skrzynek, a także innych danych, potwierdzają tezę, że do katastrofy doszło na skutek awarii zasilania w samolocie.
Poseł Macierewicz pytał też, na jakiej podstawie komisja Jerzego Millera napisała raport dotyczący katastrofy, skoro nie miała - jak powiedział - kluczowych materiałów. Polityk powiedział, że strona polska nie dostała protokołów z sekcji zwłok ofiar tragedii oraz miarodajnych, polskich analiz fonoskopijnych czarnych skrzynek Tupolewa. "Na jakiej podstawie minister Miller przekazał pod koniec czerwca raport premierowi" - pytał Macierewicz. "Co takiego czytał pan Donald Tusk jeżeli nie miał miarodajnej i kompetentnej analizy fonoskopijnej czarnych skrzynej, jeżeli nie miał - bo 15 lipca dopiero dostarczono ekspertyzę ATN - jeżeli nie miał danych sekcji zwłok nie mówiąc o innych materiałach, na których brak użalali się, słusznie, prokuratorzy" pytał na konferencji prasowej Antoni Macierewicz.
Prokuratura wojskowa zamierza stawiać zarzuty w wątku wojskowym w śledztwie smoleńskim. Zapowiedział to Naczelny Prokurator Wojskowy Krzysztof Parulski, nie chciał jednak ujawniać szczegółów. Według wstępnej opinii biegłych, samolot Tu 154 M był sprawny w chwili katastrofy.
