Swoją decyzję Lech Wałęsa tłumaczył napiętym grafikiem. Lider SLD Grzegorz Napieralski twierdzi, że on sam z powodu tak ważnego spotkania zmienił swoje plany - także rodzinne, mimo, że zaproszenie na spotkanie z Obamą przyszło w ostatniej chwili.
Rzecznik PiS Adam Hofman uważa, że ta decyzja świadczy o samym Lechu Wałęsie. Poseł Hofman przypomniał, że Jarosław Kaczyński krytykował Bronisława Komorowskiego, a mimo tego pojawi się w Pałacu Prezydenckim.
Według eksperta do spraw marketingu politycznego Norberta Maliszewskiego, były prezydent, rezygnując ze spotkania, mógł się obawiać, że nie byłby wyróżniony w tak wielkim gronie osób. A poza tym musiałby się spotkać w Pałacu Prezydenckim z Jarosławem Kaczyńskim.
Z Barackiem Obamą nie spotka się też Leszek Balcerowicz. Zdaniem socjologa polityki z Uniwersytetu Śląskiego, doktora Marcina Gacka, odwołanie udziału przez obu polityków to manifestacja "swarliwej gęby polskiego kołtuństwa" i krótkowzroczny gest.
Na rozmowę z prezydentem Obamą do Pałacu Prezydenckiego zostali zaproszeni między innymi: Tadeusz Mazowiecki, Wiesław Chrzanowski,Janina Ochojska, marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna, Senatu - Bogdan Borusewicz, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Będą też liderzy partii politycznych: wiceszefowa PO Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezes PiS Jarosław Kaczyński, szef SLD Grzegorz Napieralski, prezes PSL Waldemar Pawlak i szefowa PJN Joanna Kluzik-Rostkowska.