10 tysięcy zniczy zapalono w Kijowie, aby uczcić pamięć ofiar Wielkiego Głodu lat 1932 - 33. W wyniku sztucznie wywołanego przez Moskwę kryzysu żywnościowego zginęło kilka milionów mieszkańców radzieckiej Ukrainy.
W żałobnym marszu w centrum ukraińskiej stolicy wzięło udział 6 tysięcy osób. Młodzież przygotowała specjalne posłanie do tych, którzy będą obchodzić rocznicę Wielkiego Głodu za 20 lat apelując, aby nie zapomnieli oni o ofiarach tej tragedii. Uczestnicy marszu wzięli udział w ekumenicznej modlitwie przed pomnikiem - muzeum Wielkiego Głodu.
Znicze zapłonęły także w innym miejscu ukraińskiej stolicy - przed symbolicznym krzyżem koło soboru świętego Michała. W tym miejscu zazwyczaj obchodzono rocznicę tragedii zanim w 2008 roku otwarto muzeum. Wśród mieszkańców Kijowa pamięć o tych wydarzeniach jest wciąż żywa.
80-letni Serhij powiedział Polskiemu Radiu, że jego babcia miała 12 sióstr i braci, a przeżyły tylko ona i 3 siostry. Udało się to tylko dzięki temu, że mieszkali w mieście, a Wielki Głód dotknął głównie mieszkańców wsi, gdzie prowadzono przymusową kolektywizację i zabierano płody rolne nie zostawiając chłopom niemal nic.
Pamięć ofiar Wielkiego Głodu uczcili także protestujący na placu Niepodległości zwolennicy integracji europejskiej. Ze zniczy ustawiono tam liczbę 80 symbolizującą lata, które upłynęły od tej tragedii. Dziś organizatorzy zrezygnowali z muzyki, słychać było tylko głosy występujących działaczy pozarządowych i zwykłych Ukraińców.
IAR
