Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Obcokrajowcy - areszt - łamanie prawa

0
Podziel się:

Obcokrajowcy, którzy zostali wypuszczeni z aresztu po piątkowych zamieszkach skarżą się, że strażnicy zachowywali się w stosunku do nich w nieodpowiedni sposób.

Jedna z zatrzymanych, Anne Krefeld, relacjonowała, że aresztowani cudzoziemcy spotykali się z groźbami zastosowania przemocy fizycznej i psychicznej. Funkcjonariusze mieli się też z nich naśmiewać. "Policjanci śpiewali w naszej obecności "Deutschland ueber alles", w trakcie rewizji mówili coś o Waffen SS. Gdy spaliśmy na świetlicy mówili, że wygląda to jak w Buchenwaldzie, albo że wyglądamy jak polegli pod Grunwaldem. Było to bardzo niestosowne" - powiedziała Krefeld.
Niemka relacjonowała też, że groźby użycia siły fizycznej pojawiały się, gdy zatrzymani nie chcieli podpisać protokołów napisanych w języku polskim. Grożono im wtedy połamaniem nadgarstków.
Anne Krefeld powiedziała też, że zatrzymani nie mieli żadnej możliwości skontaktowania się ze światem zewnętrznym. "Stosowano strategię dezinformacji, mówiono do nas praktycznie po polsku. Ja mówię po polsku, a i tak nie dostałam żadnej informacji. Nie pozwolono nam się skontaktować ani z prawnikiem, ani z rodziną, ani z tłumaczem. Porozdzielano nas do różnych pomieszczeń. Wiele osób dopiero po 32 godzinach dostało coś do jedzenia i picia i to tylko dlatego, że domagaliśmy się tego" - relacjonowała Krefeld.
Wypuszczona z aresztu Niemka mówiła też, że osobom chorym zostały zabrane leki, w tym inhalatory chorych na astmę. Opowiadała też, że przed postawieniem zarzutów dokonano rewizji zatrzymanych. Kazano im też rozebrać się do naga.
Policja dziś wypuściła z aresztu wszystkich obcokrajowców, którzy zostali zatrzymani po piątkowych zamieszkach. Większości z nich postawiono zarzuty udziału w zbiegowisku. Za to wykroczenie grozi kara aresztu lub grzywny.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)