Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Obroncy praw zwierzat chca zakazu uboju rytualnego

0
Podziel się:

Protest - ministerstwo - ubój rytualny

Obrońcy praw zwierząt domagają się wprowadzenia całkowitego zakazu uboju rytualnego. Protestowali w tej sprawie przed ministerstwem rolnictwa i rozwoju wsi.
Dorota Wiland z Fundacji na rzecz ochrony zwierząt Ius Animalia powiedziała, że protestującym chodzi o respektowanie prawa, które zakazuje takich praktyk. W Polsce ubój religijny jest jednak możliwy na podstawie rozporządzenia ministra rolnictwa i rozwoju wsi z 2004 roku.
Dorota Wiland podkreśla, że ubój rytualny przynosi wiele niepotrzebnych cierpień dla zwierząt.
Wyjaśnia, że w przekonaniu obrońców praw zwierząt jest to zadawanie zwierzęciu niepotrzebnego cierpienia. Dorota Wiland dodaje, że potwierdzają to również badania naukowe. Ubój rytualny polega na zabijaniu zwierząt bez wcześniejszego ogłuszenia. Takie praktyki, zdaniem organizatorki protestu, są niehumanitarne. Przez kilkanaście sekund, a nawet minut zwierzę jest poddawane cierpieniu, które swoje zakorzenienie ma jedynie w tradycji. Dorota Wiland mówi, że protest dotyczy właśnie takich niehumanitarnych obyczajów.
Dorota Wiland przypomina, że polskie prawo nakazuje ogłuszanie zwierząt przed ubojem. Dodaje, że Unia Europejska zrobiła wyjątek i nie wprowadziła całkowitego zakazu uboju, pozostawiając kwestię tę do decyzji państwom członkowskim.
Dorota Wiland podkreśliła, że tradycja uboju rytualnego nie jest związana z polską obyczajowością. W naszym kraju jest bowiem niewielu muzułmanów i Żydów. Mięso z uboju rytualnego w większości trafia na eksport, a Polska jest liderem na rynku mięsa z uboju rytualnego.
W Polsce zarejestrowanych w gminach żydowskich jest ponad 1300 osób. Do tego na stałe lub okresowo przebywa kilkanaście tysięcy muzułmanów. Jak podkreśla Dorota Wiland to jedynie promil polskiego społeczeństwa. Nie ma zatem jej zdaniem potrzeby, aby w Polsce prawo pozwalało na ubój rytualny. Z racji małych mniejszości prawie cała produkcja mięsa z uboju rytualnego trafia na eksport, głównie do Turcji. "To jest czysty biznes" - mówi Dorota Wiland. Dodaje, że usprawiedliwianie takiego uboju hasłami wolności religijnej jest kłamstwem i dezinformacją polskiego społeczeństwa.
Profesor Andrzej Elżanowski z Polskiej Akademii Nauk w Warszawie wyjaśnił, że protest dotyczy samego zwyczaju, przez który cierpią zwierzęta. Zaznacza, że nie jest on wymierzony w jakąkolwiek religię.
Profesor wyjaśnia, że ten barbarzyński jego zdaniem obyczaj pochodzi ze starożytności. W jego opinii nie ma on miejsca w nowożytnych kategoriach etycznych. Do tego ubój rytualny jest wyjątkowo okrutny i już w XIX wieku został zabroniony na przykład w Szwajcarii. Andrzej Elżanowski zaznacza również, że nikt nie protestuje przeciwko samej religii czy mniejszościom narodowym, ale przeciwko tradycji, która nie ma uzasadnienia w Polsce.
Według danych organizacji broniących praw zwierząt, tylko w ciągu ośmiu miesięcy tego roku Polska wyeksportowała do Turcji około 30 tysięcy ton wołowiny. Według ich wyliczeń zarżnięto rytualnie około 150 tysięcy krów.
Organizacje oskarżają również kolejnych ministrów rolnictwa o przekroczenie uprawnień. Rozporządzenie zezwalające na ubój religijny zostało wydane, ich zdaniem, wbrew zapisom ustawy, która zakazuje takich praktyk. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura Okręgowa w Warszawie. Z kolei 27 listopada Trybunał Konstytucyjny wyda orzeczenie czy rozporządzenie z 2004 roku jest zgodne z prawem. Zaskarżył je Prokurator Generalny.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)