Protestujące kobiety domagają się podwyżek o 500 złotych. Teresa Bujalska ze związku zawodowego pielęgniarek w Instytucie powiedziała, że zostanie powołany mediator do rozwiązania konfliktu. Mimo to od jutra niektóre pielęgniarki będą głodować.
Wicedyrektor Instytutu docent Joanna Meder podkreśla, że szpital nie ma pieniędzy na wzrost wynagrodzeń, bo jest zadłużony na 11 milionów złotych. Dodaje, że są inne grupy zawodowe, które zarabiają mniej, niż pielęgniarki. Na przykład młodzi psycholodzy, terapeuci i fizjoterapeuci.
Dyrekcja Instytutu twierdzi, że pielęgniarki razem z dyżurami i dodatkami zarabiają średnio ponad 3 tysiące złotych brutto.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.