Z danych palestyńskich służb ratowniczych wynika, że w niedzielę, w pierwszym dniu izraelskiej operacji lądowej życie straciło 47 osób, z czego połowa to cywile, a ponad 200 zostało rannych. Ofiar będzie jednak więcej. Doktor Muawija Hassanien powiedział, że na ulicach są ranni i zabici, których nie można było zabrać. Najwięcej osób straciło życie w okolicach Dżabaliji i Beit Lahija, gdzie izraelscy żołnierze walczyli z bojownikami Hamasu.
Izrael twierdzi, że działania militarne prowadzi tak, aby chronić cywilów. Ran Yaacopy z ministerstwa spraw zagranicznych radzi mieszkańcom Strefy Gazy, aby unikać sąsiadów którzy mają powiązania z Hamasem. "Radzimy każdemu unikać sąsiada, który magazynuje broń, produkuje rakiety i odpala je na Izrael. My nawet dzwonimy do mieszkańców budynków, które chcemy zbombardować i informujemy ich o planowanym za 15-20 minut ataku. Radzimy im opuścić budynek jeśli chcą ocalić życie. Zwykle traktują nas bardzo poważnie."
Izraelskie władze zapowiedziały dzisiaj, że jeśli będzie taka potrzeba to operacja w Strefie Gazy zostanie rozszerzona i nasilona.
