15 lekarzy specjalistów ze szpitala w Nowym Targu odchodzi dziś z pracy. Wypowiedzenia złożyli 3 miesiące temu. Nie chcą zamienić umowy o pracę na kontrakt ze szpitalem, a to jest warunkiem ich powrotu do pracy stawianym przez władze placówki.
Medycy złożyli wypowiedzenia wiosną w proteście przeciwko planom połączenia dwóch oddziałów - wewnętrznego i internistyczno-kardiologicznego. Od jutra ich miejsce ma zająć dwóch lekarzy, co - według Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy - oznacza, że w szpitalu nie będzie odpowiedniej opieki medycznej, a pacjenci będą narażeni na utratę zdrowia lub życia. Związek składa w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury - poinformował doktor Piotr Watoła z zarządu regionu małopolskiego. Mówi, że na pół godziny przed zakończeniem przez lekarzy pracy nie przyszedł nikt z nowego personelu, kto mógłby być poinformowany o stanie zdrowia pozostających tam pacjentów. Dodał, że dziś dyżur ma pełnić stażysta, który nie ma do tego uprawnień.
Tymczasem starosta powiatu Nowy Targ - Krzysztof Faber przekonuje, że pacjenci będą mieli zapewnioną prawidłową opiekę. Powiedział , że ma zapewnienie dyrektora szpitala, iż wszystko odbywa się zgodnie z wymogami, które stawia NFZ i obsada personelu jest właściwa.
Według OZZL-u, nadal pogotowie przywozi pacjentów kierowanych przez lekarzy, którzy nie wiedzą o sytuacji w nowotarskim szpitalu.
Informacyjna Agencja Radiowa
