Jedyne w Polsce miejsce, w którym pomagano ofiarom handlarzy ludźmi, kończy właśnie działalność.
Jak pisze "Dziennik". 1 stycznia został zamknięty warszawski hostel prowadzony przez fundację La Strada, gdzie opiekowano się kobietami wyrwanymi z rąk gangsterów.
Jak podaje gazeta, powód jest prozaiczny - hostel przestały finansować zagraniczne instytucje, a polskie nie są tym zainteresowane.
Fundacja La Strada powstała w 2003 roku dzięki grantowi z ambasady amerykańskiej. Amerykanie prowadzili szeroki program przeciwdziałania handlowi ludźmi i wspierali kraje, które uznali za szczególnie narażone na ten proceder. La Strada otrzymała pieniądze, które wystarczyły nie tylko na stworzenie hostelu, ale i jego dwuletnią działalność. Potem fundacja wystarała się o grant z programu EQUAL.
W ostatnich miesiącach ubiegłego roku La Stradę wsparł doraźnie Mazowiecki Urząd Wojewódzki, jednak potem uznał, że finansowanie ogólnopolskiego hostelu nie leży w gestii wojewody.
La Strada nie daje jeszcze za wygraną. W poniedziałek przedstawiciele zarządu zwrócili się o pomoc do marszałka województwa mazowieckiego. Czynsz za kamienicę jest opłacony tylko do końca stycznia. Na miesięczne funkcjonowanie hostelu, w którym jednorazowo może się schronić nawet kilkanaście kobiet, potrzeba okołó 30 tysięcy złotych. Roczne działanie całego centrum dla ofiar handlu ludźmi kosztuje ponad 600 tysięcy złotych.
Raport Money.pl | |
---|---|
*Kradniemy miliardy złotych rocznie * W sklepach ukradliśmy towary za 6 mld złotych! zobacz raport Money.pl |