Co najmniej 63 osoby zmarły w północnych Indiach z powodu wychłodzenia. W nizinnej części kraju temperatury spadają nocami w okolice zera, a w ciągu dnia dochodzą jedynie do dwudziestu stopni ciepła.
Tegoroczna zima w północnych Indiach charakteryzuje się temperaturami nieznacznie powyżej wieloletniej średniej, co oznacza, iż wynosi ona około dziewięciu stopni. Dla ludności mieszkającej w indyjskich slumsach lub dla bezdomnych oznacza to trudne do przeżycia chłody.
Władze indyjskie tworzą specjalne schroniska dla bezdomnych, w których ludzie ci mogą spędzać chłodne noce. Jednocześnie ludność ze slumsów otrzymuje bezpłatnie niewielkie ilości drewna opałowego dla ogrzania swych chat. Działacze organizacji dobroczynnych alarmują jednak, iż pomoc ta jest niewystarczająca, a setki ubogich mieszkańców miast nie otrzymują wystarczającego wsparcia.
Część z tych ludzi próbuje sobie radzić samodzielnie. Na przykład w Delhi obłamują oni i zbierają w miejskich parkach suche gałęzie. Meteorolodzy zapowiadają, że chłody i mgły paraliżujące komunikację potrwają w północnych Indiach jeszcze kilka dni.
