Generał Polko przyznał, że nawet w ramach NATO państwa rywalizują o rynki zbytu dla swojego przemysłu zbrojeniowego, ale wszystko powinno odbywać się zgodnie z międzynarodowymi procedurami - przekonuje generał. "Każde państwo dąży do tego, żeby jego przemysł się rozwijał, żeby jak najwięcej własnej broni sprzedać nawet w ten sposób reklamować" - powiedział Polko. Dodał jednak, że wszystko musi odbywać się w oparciu o standardy obowiązujące w ramach NATO i struktur międzynarodowych.
Polko dziwi się, że informacja o nieoficjalnym wsparciu powstańców w Libii została tak szybko ujawniona. "O tym się nie mówi głośno" - podkreśla Polko. Przyznał, że nie potrafi sobie przypomnieć przypadki, że państwo chwali się sprzedażą broni w takiej sytuacji, nawet jeśli czyni to w słusznej sprawie. "To nie jest powód do dumy. Są pewne tajemnice, które musza być utrzymane" dodał generał Roman Polko.
Informacyjna Agencja Radiowa