Politolog mówi, że Leszkowi Millerowi spotkanie pozwoliło potwierdzić jego przywództwo w SLD. Naukowiec uważa jednak, że były premier nadal jest uzależniony od stronników Grzegorza Napieralskiego.
Zdaniem eksperta Donald Tusk raczej nie traktuje spotkania jako "straszaka" na PSL ponieważ większość jego wyborców nie zaakceptowałaby koalicji PO-SLD.
Doktor Rafał Chwedoruk mówi, że trudno sobie wyobrazić sytuację w której Leszek Miller zostałby ministrem w rządzie Tuska.
Przed południem doszło do spotkania premiera Donalda Tuska z szefem klubu parlamentarnego SLD Leszkiem Millerem. Według byłego premiera rozmowa miała kurtuazyjny charakter. Pytany o ewentualną współpracę koalicyjną, podkreślił, że jego partia jest w opozycji.
Według komunikatu Centrum Informacyjnego Rządu, do którego odesłał Leszek Miller, premier pogratulował mu wyboru na szefa klubu, a tematem godzinnej rozmowy była kwestia organizacji pracy w Sejmie.