Sowietolog Wojciech Materski powiedział Polskiemu Radiu, że deklaracja jest ważna propagandowo i należy ją docenić, jednak nie mieści się ona w kategoriach prawnych. Jak mówi, zgodnie z rosyjskim prawem, mord katyński został określony zbrodnią pospolitą, która uległa przedawnieniu. W związku z tym ofiary Katynia nie mogą być rehabilitowane, jednak prezydent lub Duma mogą wydać oświadczenie, że Polacy zamordowani na wschodzie zasługują na moralną rehabilitację.
Historyk podkreśla, że Rosja chce rehabilitacji moralnej, ponieważ boi się roszczeń finansowych ze strony rodzin ofiar. W sytuacji rehabilitacji prawnej, rodziny ofiar zbrodni Katyńskiej mogłyby domagać się odszkodowań od państwa. Dotyczyłoby to też ofiar - własnych obywateli ZSRR, którzy zostali wymordowani na podobnej podstawie prawnej co Polacy.
Problem polega zatem na kwalifikacji zbrodni katyńskiej jako "przestępstwa pospolitego", które uległo przedawnieniu 10 lat po tragedii. Zgodnie z tym, ofiary i rodziny mają prawo do czci, ale nie mają prawą do żadnych innych zadośćuczynień, wynikających z rehabilitacji prawnej.
Dwa dni temu prezydent Dmitrij Miedwiediew powiedział podczas przyjmowania listów uwierzytelniających od polskiego ambasadora w Moskwie Wojciecha Zajączkowskiego, że Polska jest dla Rosji szczególnie ważnym partnerem.
Informacyjna Agencja Radiowa
