Wojciech Łuczak przypomina, że okolice zaatakowanej wyspy to tereny bogate w łowiska krabów i złoża surowców naturalnych.
Redaktor naczelny miesięcznika "Raport" zaznaczył, że Phenian co jakiś czas chce zademonstrować światu jak bardzo jest niebezpieczny i nieobliczalny. W ten sposób chce wymusić nowe kredyty i pomoc żywnościową.
Łuczak przewiduje, że największe reperkusje dzisiejszego ataku odczują giełdy na Dalekim Wschodzie. Południowokoreański rząd będzie musiał uspokoić inwestorów, że atak sąsiadów to tylko pokaz siły i nie ucierpi na nim gospodarka.
Na granicy pomiędzy obydwoma państwami koreańskimi doszło do wymiany ognia. Z Korei Północnej w stronę Południa wystrzelono około 200 pocisków artyleryjskich. Seul odpowiedział ogniem.
W wyniku ostrzału zginęło co najmniej dwóch południowokoreańskich żołnierzy, a kilka osób zostało rannych. Po ostrzale na wyspie Yeonpyeong doszło do pożarów budynków mieszkalnych.
Informacyja Agencja Radiowa(