Według politologa z Polskiej Akademii Nauk profesora Radosława Markowskiego, oznacza to, że na polskiej scenie politycznej liczą się tylko dwie partie. Ekspert przypomina, że wybory parlamentarne dopiero za rok i wiele może się zmienić. Zauważa, że PiS zyskał, a PO straciła, ale zaznacza, że może to nie oznaczać wcale znaczącego wzrostu poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości, lecz odpływ wyborców od Platformy.
Według sondażu, udział w wyborach deklaruje 61,3 procent ankietowanych. Profesor Radosław Markowski wątpi, by aż tylu obywateli ostatecznie w 2011 roku głosowało. Zauważył, że frekwencja w wyborach parlamentarnych nie przekracza zazwyczaj 50 procent.
Sondaż został przeprowadzony 14 maja przez Instytut Badania Opinii "Homo Homini" metodą kwestionariuszowych wywiadów telefonicznych na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie 1071 pełnoletnich mieszkańców Polski. Błąd oszacowania wynosi 3 procent przy 95 procentowym progu ufności.