Chińskie MSZ wyraziło jedynie zaniepokojenie sytuacją na Półwyspie Koreańskim wzywając obie strony konfliktu do podjęcia "większych wysiłków na rzecz pokoju". Amerykańska administracja apelowała do Pekinu, aby ten wykorzystując swe możliwości nacisku wpłynął na Pjongjang.
Były szef południowokoreańskiej dyplomacji Song Min-Soon uważa, że strategicznym interesem Chin na Półwyspie Koreańskim jest pokój. "Chiny chcą stabilności i pokoju na Półwyspie Koreańskim. Chiny nie lubią, kiedy wokół tego kraju panuje niestabilna sytuacja. Musimy mieć prowadzić bardziej otwarty i konstruktywny dialog z Chinami" - mówi w wywiadzie dla Polskiego Radia.
Stanowisko Chin w kwestii incydentu na Yeonpyeong krytykują południowokoreańskie media, dla których brak zdecydowanej reakcji ze strony Pekinu może oznaczać przyzwolenie na prowokacje Korei Północnej.