Po wczorajszych wzrostach, od rana wartości znacznej części indeksów spadają. Analityk domu maklerskiego Noble Securities, Łukasz Wróbel spodziewa się, że w najbliższym czasie na większe wzrosty nie powinniśmy liczyć, bo inwestorzy będą chcieli sprzedać z zyskiem akcje i waluty, które kupili w ostatnich tygodniach.
Główna ekonomistka Banku Pocztowego, Monika Kurtek dodaje, że rynki czekają na jutrzejszą akceptację przez instytucje unijne pożyczki dla Grecji, a także na rozwój sytuacji w pozostałych ogarniętych kryzysem krajach eurogrupy.
Od rana nastroje na parkietach pogarszała też informacja o obniżeniu przez agencję ratingową Moody's wiarygodności kredytowej sześciu krajów: Włoch, Portugalii, Hiszpanii, Słowacji, Słowenii i Malty. Agencja zagroziła też obniżeniem prognozy ratingu Francji, Wielkiej Brytanii i Austrii. Przed południem jednak na rynkach pojawił się kolor zielony oznaczający wzrosty. Jest to spowodowane dobrym odczytem wskaźników niemieckiego instytutu ZEW. Okazało się, że niemieccy analitycy i inwestorzy prognozują znacznie szybszy wzrost gospodarki tego kraju, niż prognozowano.
IAR