Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

opis - prasa o abp Wielgusie

0
Podziel się:

Ewa Czaczkowska pisze w "Rzeczpospolitej", że wbrew faktom i ustaleniom Kościelnej Komisji Historycznej, ze szkodą dla archidiecezji i całego Kościoła w Polsce, ale też dla samego siebie, arcybiskup Stanisław Wielgus został jednak metropolitą warszawskim. Komentatorka uważa, że hierarcha wczoraj po raz kolejny pokazał, że nie jest dla niego ważne dobro Kościoła i archidiecezji. Tak jak kiedyś ważna dla niego była wyłącznie kariera naukowa, tak teraz ważny jest urząd - twierdzi Czaczkowska. Wyraża nadzieję, że Stolica Apostolska po zapoznaniu się z dokumentami z IPN, także tymi, które zostaną mogą jeszcze zostać odnalezione, przywróci proporcje między dobrem a złem.

Komentator "Gazety Wyborczej" Jan Turnau pisze, że jest w języku polskim słowo "przepraszam". Nadużywane, niemal wyświechtane - a przecież jeżeli pada z ust hierarchy, po prostu wzrusza. Ale jednym słowem nie wyjaśni się, czy arcybiskup Wielgus tylko deklarował współpracę z bezpieką, ale nie wynikała z niej żadna ludzka szkoda. Turnau konkluduje, że to papież zdecyduje, czy skrucha wystarczy, by zmazać winy i piastować tak ważne stanowisko.
Dzisiaj, gdy zamarliśmy w osłupieniu wobec bolesnej prawdy o arcybiskupie Wielgusie, warto przemyśleć rolę wolnych mediów w życiu publicznym Polski - pisze Tomasz Lachowicz w "Superexpressie". Autor podkreśla, że wnioski z tych przemyśleń zadedykować trzeba wszystkim, którym marzy się zwiększenie represyjności prawa prasowego, zamykanie gazet, tłumienie prasowej krytyki. A jest ich niestety ciągle niemało.
Na "Gazecie Polskiej" po publikacji o przeszłości arcybiskupa Wielgusa wieszano psy. Podobnie na "Gazecie Wyborczej" po artykułach o pośle Łyżwińskim i na "Super Expressie" po tekstach o pośle Bestrym. Opisywani negatywni bohaterowie artykułów najpierw, niemal odruchowo, mówią: "prasa kłamie". A na koniec dnia okazuje się, że to oni sami są kłamcami. Trudno wyobrazić sobie Polskę bez wolnych mediów. Bez nich bowiem żylibyście, drodzy Czytelnicy, w kraju, w którym nie chcielibyście żyć - konstatuje Tomasz Lachowicz.

iar/smogo/krzycz

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)