Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

OPIS Partie - kampania wyborcza

0
Podziel się:

W ostatnią niedzielę kampanii wyborczej partie polityczne organizowały konwencje, happeningi i konferencje prasowe. Za 7 dni odbędą się wybory parlamentarne.

Komitet poparcia Platformy Obywatelskiej przekonywał na placu Zamkowym w Warszawie do wzięcia udziału w wyborach. Przedsiębiorcy, aktorzy i sportowcy mówili, dlaczego warto głosować na PO.
Anna Nehrebecka, obecnie radna PO, uważa, że ostatnie cztery lata były bezpieczne dla Polski. "Przez te 4 lata przebrnęliśmy nie dlatego, że jesteśmy bezbłędni, że Donald Tusk i jego ekipa są ludźmi bezbłędnymi" - mówiła aktorka. "Po prostu potrafią spokojnie zabezpieczyć i przekonać nas, że możemy czuć się bezpieczni, co nie znaczy, że beztroscy, i że wszystko będzie łatwe" - wyjaśniła Nehrebecka. Robert Korzeniowski mówił, że PO to drużyna, która umie wygrywać i ma mocnego kapitana. Według niego, czekają nas niełatwe czasy i potrzeba mocnej drużyny, która już jest "sprawdzona w boju i dokładnie rozpoznana".
Wśród członków komitetu poparcia Platformy Obywatelskiej byli między innymi: Marian Kociniak, Dorota Stalińska, Andrzej Strzelecki, Izabella Cywińska-Michałowska, Wojciech Fibak, profesor Andrzej Blikle. Towarzyszyli im: minister finansów Jacek Rostowski i poseł Andrzej Halicki.
Prawo i Sprawiedliwość zorganizowało w Warszawie konwencję wyborczą. Prezes Jarosław Kaczyński powiedział, że głosowanie w wyborach na Platformę Obywatelską jest jednoznaczne z poparciem Janusza Palikota. "Każdy kto dzisiaj oddaje głos na Platformę Obywatelską, a nie na PiS, głosuje w istocie za tym, żeby Palikot rządził Polską" - mówił prezes PiS-u.
Jarosław Kaczyński zaapelował też, by nie głosować na małe ugrupowania , gdyż jak powiedział - "pomożecie w ten sposób tuskopalikotowi". Prezes PiS mówił o odbudowie świadomości Polaków i ich dumy narodowej. Jego zdaniem, przez wiele lat świadomie niszczono godność i dumę polskich obywateli. "Chodziło o to, by zmienić świadomość Polaków na mniej pewną siebie, żeby rozbić naszą tradycję" - powiedział Kaczyński. "Żebyśmy czuli się gorsi, ciągle nam to wmawiano i ciągle się nam to wmawia" - dodał prezes PiS.
Jarosław Kaczyński mówił też o konieczności działań, których nie przeprowadzono od czasu upadku komunizmu zarówno w sferze gospodarczej, jak i społecznej. "Po reformach Balcerowicza ogłoszono, że wszystko załatwi rynek" - powiedział Kaczyński dodając, że że wszystkie kraje, które nadrobiły różnicę między sobą a czołówką światową, prowadziły w przeciwieństwie do polskiego rządu politykę wspierającą swoje państwo. "W tej sferze zaniechania trzeba zacząć działania i zacząć rozwiązywać problemy, a są one bardzo rozległe" - mówił Jarosław Kaczyński podczas konwencji PiS w Warszawie.
Grzegorz Napieralski odwiedził Warmię i Mazury. Lider SLD uważa, że rosnące notowania Janusza Palikota nie są zagrożeniem dla jego partii. Grzegorz Napieralski w Pitynach w województwie warmińsko-mazurskim zapewniał, że jego ugrupowanie jest za budowaniem koalicji partii nowoczesnych i otwartych, ale równocześnie "realnych i prawdziwych". Napieralski dodał, że bez SLD Platforma Obywatelska będzie w opozycji.
Lider Sojuszu zapowiedział, że w ostatnim tygodniu kampanii jego ugrupowanie będzie bardzo aktywne. Zaproponuje między innymi pakiety rozwiązań dla kolejnych grup społecznych, w tym dla młodych. W Pitynach Napieralski zapowiedział pakiet Sprawiedliwej Polityki Społecznej. Polega on między innymi na podniesieniu progu dochodowego dla beneficjentów tej pomocy oraz zmiany kryteriów jej przyznawania.
W związku z zarzutem niszczenia materiałów wyborczych Komitetu Wyborczego SLD, do sądu złożony został wniosek w tej sprawie. Jak poinformował szef sztabu wyborczego SLD, Marcin Kulasek, wniosek złożył Komisarz Wyborczy w Olsztynie, Rafał Malarski.
Wykroczenie miało polegać na zaklejaniu plakatów wyborczych SLD przez kandydatkę PO w wyborach Danutę Ciborowską. Wniosek Sojuszu sąd będzie rozpatrywał w trybie wyborczym.
Waldemar Pawlak otworzył w Wierzchosławicach w województwie małopolskim farmę energetyczną. Przywódca Polskiego Stronnictwa Ludowego powiedział, że ta farma pokazuje, jak dynamiczne firmy mogą w każdym miejscu wchodzić do pierwszej ligi polskiej, europejskiej i światowej. "I to jest ważny znak na dzisiejsze czasy" - dodał Pawlak.
Na dwóch hektarach ustawiono ponad 4 tysiące paneli, które produkują ponad 1 megawat mocy. Wicepremier i minister gospodarki podkreślił, że farma energetyczna w Wierzchosławicach to przykład zupełnie nowej technologii. "Jeżeli by do tego dodać samochody elektryczne, żeby można było tę energię magazynować, to pokazuje jakie mogą być dzisiaj realia" - powiedział przywódca PSL.
Na zakończenie wicepremier Pawlak podziękował i pogratulował wszystkim, którzy przyczynili się do tej inwestycji. "To jest rzecz niezwykle ujmująca, że tu w mateczniku PSL, gdzie mieszkał Wincenty Witos i z jego zagrody widać tę elektrownię, możemy uczestniczyć w takim symbolicznym, epokowym przejściu" - powiedział Waldemar Pawlak. Wierzchosławice to rodzinna miejscowość Witosa.
Na placu Zamkowym zorganizowano Warszawskie Święto Chleba. Rozpoczęło się Mszą Świętą w kościele Świętej Anny, a po niej nastąpił festyn, w którym udział wziął minister rolnictwa i rozwoju wsi. Marek Sawicki podziękował wszystkim, którzy wytwarzają żywność, oraz zapewnił o jej dobrej jakości. Powiedział, że cała stolica dziękuje rolnikom, młynarzom, piekarzom i wszystkim tym, którzy wytwarzają wspaniałą, dobrą żywność, a chleb jest jej symbolem.
Członkowie ugrupowania Polska jest Najważniejsza zorganizowali na placu Zamkowym w Warszawie happening "Obalmy króla POPISa". Podczas happeningu pojawiły się hasła: "Więcej paprykarzy dla żołnierzy PiS" i "Więcej kwiatów dla ministra Grabarczyka".
PJN zorganizował też konferencję prasową przed więzieniem przy ulicy Rakowieckiej w Warszawie. Polityk tej partii Marek Migalski powiedział, że wyborcy nie są zakładnikami Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości. Na konferencję Migalski przyniósł symboliczny klucz, który - jak mówił - PJN wręcza wyborcom, by byli ludźmi wolnymi i głosowali, jak im serce podpowiada. Migalski mówił, że wyborcy nie są więźniami Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego i nie muszą na nich głosować. Dodał, że 9 października to dzień święta, dzień wolności i wyborcy mogą zachować się jak wolni ludzie. Zdaniem polityka PJN-u, jego partia jest kluczem wolności, który umożliwia głosowanie przeciwko tym, którzy rozczarowują.
Janusz Palikot zapowiada, że jego Ruch Palikota nie wejdzie po wyborach w koalicję z Prawem i Sprawiedliwością. Polityk powiedział na konferencji w Toruniu, że jego ugrupowanie jest jedynym gwarantem, że PiS nie dojdzie do władzy. Zapewnił, że jest to stuprocentowa gwarancja. Dodał, że jego ugrupowanie nie stworzy koalicji, jeśli nie będzie mogło w znaczącym stopniu realizować swojego programu.
Były poseł PO dodał, że jednym z ważnych elementów tego programu jest świeckość państwa. Zaapelował o opodatkowanie księży Kościoła katolickiego i wstrzymanie dla Kościoła budżetowych dotacji. Janusz Palikot zastrzegł, że to nie jedyny postulat, który będzie musiał uszanować przyszły partner koalicyjny Ruchu Palikota.
Na tydzień przed wyborami poparcie dla Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości zrównało się - wynika z najnowszych badań dla Polskiego Radia przeprowadzonych przez Instytut Badania Opinii Homo Homini. Badanie preferencji wyborczych daje PO jedynie 1 procent przewagi nad PiS, ale prognoza wyborcza opracowana na podstawie tych preferencji pokazuje nieznaczną przewagę PiS.
Gdyby wybory parlamentarne odbywały się dziś na PO zechciałoby głosować 30,1 procent respondentów, czyli o 3 procent mniej niż przed tygodniem, na PiS - 29,1 procent (wzrost o 1 procent). Na trzecim miejscu uplasowałby się PSL z poparciem 10,4 procent. Do Sejmu weszłyby jeszcze SLD - 9,9 procent i Ruch Palikota - 9 procent.
Frekwencja wyborcza wyniosłaby 44,3 procent, niezdecydowanych wziąć udział w głosowaniu jest jeszcze 9,9 procent respondentów.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)