Norweski Komitet Noblowski wyraził nadzieję, że nagroda dla trzech kobiet pomoże w zlikwidowaniu zjawiska dyskryminacji płciowej. Podkreślił jednocześnie, że dzięki tej nagrodzie będzie można uzmysłowić ludziom, jak wielki potencjał w walce o wolność i demokracje mają kobiety. Komentując decyzję Komitetu jego przewodniczący Thorbjoern Jagland podkreślił, że walka uhonorowanej trójki o prawa kobiet odbywała się bez udziału przemocy i jest przykładem, że można budować świat na pokojowych fundamentach.
Według Amnesty International tegoroczna nagroda jest ukoronowaniem działań kobiet na rzecz demokracji i praw człowieka. Sekretarz generalny organizacji, Salil Shetty, podkreśliła, że działania osób takich jak laureatki prowadzą do świata, w którym prawa kobiet będą respektowane. Dodała także, że mogą one doprowadzić do sytuacji, w której polityczna rola kobiet ulegnie znacznej poprawie.
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego wyraził zadowolenie z faktu, że tegoroczną Pokojową Nagrodę Nobla otrzymały - jak to ujął - "trzy niesamowite kobiety". Jerzy Buzek podkreślił jednocześnie, że nie ma prawdziwej demokracji bez wyraźnego głosu kobiet.
W komunikacie opublikowanym po ogłoszeniu werdyktu Komitetu Noblowskiego Jerzy Buzek napisał, że nie można mówić o państwie demokratycznym, jeśli kobiety nie mogą decydować o swoim losie, a obywatele nie w pełni uczestniczą w życiu publicznym. Wymieniając zasługi uhonorowanej pokojowym Noblem prezydent liberii Ellen Johnson Sirleaf, Jerzy Buzek podkreślił, że odniosła ona duży sukces w walce z dyskryminacją kobiet, a w szczególności w zwalczaniu przestępstw na tle seksualnym. Odnosząc się do działalności kolejnej laureatki Nobla - Leymah Gbowee - przewodniczący Europarlamentu
przypomniał, że mobilizowała kobiety w Liberii nie zwracając uwagi na podziały etniczne i religijne. Dzięki temu możliwe było zakończenie wojny i zwiększenie świadomości obywatelskiej w tym kraju. Jerzy Buzek docenił również działalności trzeciej laureatki tegorocznego Nobla - Tawakkul Karman - która przyczyniła się do rozkwitu "arabskiej wiosny" w Jemenie.
Z kolei przewodniczący Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej we wspólnym oświadczeniu napisali, że decyzja Komitetu Noblowskiego to uznanie dla kluczowej roli, którą odegrały kobiety w pokojowym zakończeniu konfliktów i w demokratycznych przemianach na całym świecie. "To silny sygnał wsparcia dla wszystkich, którzy walczą z dyskryminacją. To także inspiracja dla tych, którzy domagaj się aktywnego uczestnictwa kobiet w życiu społecznym i politycznym" - podkreślili Jose Barroso i Herman Van Rompuy. Swoje oświadczenie unijni liderzy zakończyli apelem do światowych przywódców o poprawę sytuacji kobiet.
Również kanclerz Niemiec pogratulowała tegorocznym laureatkom Pokojowej Nagrody Nobla. Zdaniem Angeli Merkel fakt, że nagrodę otrzymały trzy kobiety jest wyraźnym sygnałem dla światowej opinii publicznej. W ocenie Merkel kobiety są nadzieją na pokój dla świata. Podkreśliła, że działalność Ellen Johnson-Sirleaf, Leymah Gbowee oraz Tawakkul Karman ma wpływ nie tylko na ich region, ale również na cały świat. Kanclerz Niemiec zapewniła również, że osobiście jest bardzo zadowolona z decyzji Norweskiego Komitetu Noblowskiego i uważa ją za bardzo wyraźny sygnał dla świata, pod którym Berlin się zdecydowanie podpisuje.