Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

OPIS Rosja oczekuje śledztwa i ukarania winnych wczorajszego ataku na ambasadę

0
Podziel się:

Rosja-ambasada-Marsz Niepodległości

Rosja oczekuje śledztwa i ukarania winnych wczorajszego ataku na jej placówkę w Warszawie. W oświadczeniu rosyjska ambasada pisze, że atak był skutkiem nieodpowiedniego przygotowania przemarszu. Rosjanie podkreślają, że polskie władze zgodziły się na zaproponowaną przez organizatorów Marszu Niepodległości trasę, bez poważnego i właściwego zapewnienia bezpieczeństwa.
"Zadano poważne straty obiektom i mieniu. Zaatakowane zostały również inne placówki, wchodzące w skład rosyjskiego zespołu dyplomatycznego" - napisano w oświadczeniu.
Podczas wczorajszego Marszu Niepodległości zamaskowani sprawcy obrzucili budynek placówki dyplomatycznej petardami i racami. Spłonęła między innymi budka strażnicza.
Rosyjski ambasador Aleksander Aleksiejew mówił, że wokół placówki nie było barier, a ochrona policji, w jego ocenie, była niewystarczająca. Wczorajszy incydent , jak zaznaczył, jest pogwałceniem Konwencji Wiedeńskiej. Jak wskazuje Aleksiejew - przez długi czas terytorium ambasady było blokowane, tym samym, jego zdaniem, doszło do naruszenia Wiedeńskiej Konwencji o stosunkach dyplomatycznych.
Oprócz spalonej budki strażniczej uszkodzeniu ulec też miała brama i samochody pracowników placówki. Jak podkreślił ambasador, całość strat jeszcze nie została policzona. Zajmie się tym ubezpieczyciel. Dyplomata podkreślił, że domaga się od polskiej strony przeprosin, oraz rekompensaty strat materialnych które zostały uczynione. Ambasador Rosji rozmawiał w MSZ z szefową departamentu wschodniego Ewą Figiel. Wręczył jej notę z prośbą o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji.
Polski MSZ wyraża ubolewanie w związku z wczorajszym incydentem przy rosyjskiej ambasadzie. Jak wyjaśnia rzecznik ministerstwa Marcin Wojciechowski, polska dyplomacja przekaże Rosjanom notę w tej sprawie.
Jak dodaje, notę można traktować jako oficjalne przeprosiny. Rzecznik MSZ podkreśla, że Polska jest zainteresowana konstruktywnym załatwieniem sprawy, tak aby stosunki polsko-rosyjskie nadal układały się dobrze. MSZ ma nadzieję, że incydent uda się zamknąć w taki sposób, aby nie zaszkodził on relacjom między naszymi krajami.
Większość ekspertów krytykuje służby za nieskuteczność w czasie wczorajszego Marszu Niepodległości. Policja zapowiada, że wyciągnie wnioski po przeanalizowaniu nagrań z zamieszek.
Według doktora Łukasza Adamskiego z Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia Polska naraziła się na duże straty wizerunkowe i to nie tylko w oczach rosyjskiej opinii publicznej, ale całego świata. Jego zdaniem był poważny incydent. "Okazuje się, że w kraju Unii Europejskiej z bardzo dobrym wizerunkiem międzynarodowym dochodzi do rzeczy, które są charakterystyczne dla innych obszarów kulturowych" - mówił politolog.
Doktor Paweł Soloch z Instytutu Sobieskiego wskazuje na złą trasę marszu i słabe zabezpieczenie rosyjskiej ambasady. Jego zdaniem prawdopodobnie źle oceniono sytuację i pozwolono na przemarsz w tym miejscu. "Są pewne budynki typu ambasada, które bronimy za wszelką cenę" - podkreślił Soloch. Zaznaczył, że trasa powodowała, że tłum obchodził budynek ambasady na około, a mógł przejść przed pomnik Piłsudskiego krótszą trasą.
Paweł Soloch podkreśla, że wprawdzie w pierwszym rzędzie organizator odpowiada za zabezpieczenie zgromadzenia publicznego, ale to nie zwalnia służb z odpowiedzialności. Według eksperta ambasada była źle chroniona przez policję.
Socjolog profesor Andrzej Rychard uważa, że należy się obecnie głęboko zastanowić się nad delegalizacją Młodzieży Wszechpolskiej i Obozu Narodowo Radykalnego. Co tu dużo mówić, to środowiska faszyzujące - ocenia socjolog.
Stołeczny ratusz podsumował szkody wyrządzone podczas Marszu Niepodległości. Wynoszą one 120 tysięcy złotych. Miasto będzie domagać się zwrotu kosztów od organizatora marszu.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)