Uczestnicy manify domagali się powołania w Szczecinie pełnomocnika do spraw równości, zniesienia różnic w wynagrodzeniu kobiet i mężczyzn oraz przyjęcia ustawy o związkach partnerskich. Zbierali też podpisy pod apelem do marszałka Olgierda Geblewicza o powołanie pełnomocnika do spraw równego traktowania. Poseł SLD Bartosz Arłukowicz mówił w czasie manifestacji, że dobre państwo to takie państwo, w którym większość chroni i szanuje prawa mniejszości.
Demonstracji towarzyszyła kontrmanifestacja narodowców i tak zwanych szalikowców. Na placu zebrało się między innymi kilkadziesiąt osób ubranych na czarno z szalikami Pogoni Szczecin. Uczestnicy kontrmanifestacji wykrzykiwali: "Kiedyś komuniści - dzisiaj humaniści! Wielka Polska katolicka! Zboczeńcy!". Kontrmanifestacja narodowców nie została wcześniej zgłoszona w Urzędzie Miasta, była więc nielegalna.
Porządku na placu Lotników w Szczecinie pilnowała policja. Manifestacje trwały godzinę. Obie przebiegły spokojnie. Skończyło się na skonfiskowaniu jajek, którymi szalikowcy chcieli obrzucić przeciwników.
Informacyjna Agencja Radiowa
