"Aby nasi podopieczni mogli przystąpić do pracy, musiały zostać spełnione określone procedury" - wyjaśnia Anna Baran, zastępca kierownika działu penitencjarnego zakładu karnego. Brano pod uwagę opinie o skazanym, a także to, jakie ma wykształcenie.
Pracy więźniów nikt nie nadzoruje, ale wiemy, że są to osoby, którym można zaufać - zaznacza Sławomir Kołecki, prezes Stowarzyszenia Hospicjum Ziemi Kluczborskiej Ojca Pio. Jak zauważa, więźniowie cieszą się, że mogą wziąć udział w budowie.
Obecnie pracuje tam 3 skazanych - murarze i elektryk. Po zakończeniu remontów będą oni pomagać w codziennej działalności hospicjum.
IAR