Byli białoruscy więźniowie polityczni podobne listy wysłali do Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie oraz międzynarodowych organizacji zajmujących się obroną praw człowieka.
Autorzy apelu to osoby wcześniej karane za udział w nielegalnych demonstracjach i działanie na rzecz niezarejestrowanych organizacji. Zwracają w swoim liście uwagę na trwające na Białorusi procesy karne przeciwko uczestnikom manifestacji.
"Nie można karać obywateli za to, że chcą realizować swoje prawa" - piszą autorzy apelu.
Wczoraj, Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy uznało, że białoruska milicja nadużywa władzy i łamane są prawa człowieka. Stanowisko Rady Europy skrytykowało białoruskie MSZ. Jak podaje niezależny portal Karta-97, rzecznik resortu Andrej Popow uznał, że Rada Europy działała na podstawie fałszywych danych, nie mając pełnego i uczciwego obrazu sytuacji na Białorusi.