Zamachy były szokiem nie tylko dla Norwegów, ale także dla żyjących w tym kraju muzułmanów. Fazal Hussein, który pochodzi z Pakistanu i od 14 lat mieszka w Oslo powiedział Polskiemu Radiu, że muzułmanie obawiali się zemsty Norwegów. "Kiedy usłyszeliśmy o zamachach, baliśmy się, że jeśli stoi za tym jakiś muzułmanin, to będziemy mieli kłopoty. Okazało się jednak, że człowiek stąd zrobił coś tak strasznego, że brak mi słów, by to potępić. My również wierzyliśmy, że ten kraj jest spokojny, a ludzie wierzą w pokój" - powiedział Hussein.
W piątkowych zamachach zginęły 93 osoby - siedem osób zginęło w eksplozjach w Oslo, a 86 osób zostało zabitych, gdy zamachowiec otworzył ogień do młodzieży, przebywającej na letnim obozie na wyspie Uteoya. Andersowi Breivikowi zostały już postawione zarzuty. Grozi mu 21 lat więzienia.
IAR