Władze Pakistanu oświadczyły, że nie zamierzają nowelizować ani likwidować prawa o bluźnierstwach przeciw islamowi. Prawo to jest od dawna krytykowane przez obrońców praw człowieka oraz przez przedstawicieli mniejszości religijnych żyjących w Pakistanie - jako narzędzie ich represjonowania.
Pakistański minister do spraw religii Khursheed Shah złożył w tej sprawie specjalne oświadczenie w parlamencie. Poinformował, że rząd nie planuje żadnych inicjatyw w sprawie prawa o bluźnierstwach przeciw islamowi. W ostatnich dniach w wielu miastach Pakistanu odbyły się demonstracje muzułmanów przeciwnych likwidacji tego prawa. Były organizowane z inspiracji islamskich partii politycznych oraz muzułmańskiego duchowieństwa. Na mocy tego prawa skazana została na karę śmierci Asia Bibi, pakistańska chrześcijanka oskarżona o rzekome znieważenie Proroka Mahometa.
Kontrowersyjny wyrok wywołał dyskusję na temat prawa o bluźnierstwach, a była minister do spraw informacji złożyła nawet projekt jego nowelizacji. Z kolei szef resortu odpowiedzialnego za mniejszości religijne Shabaz Bhatti mówiąc o dyskusyjnym prawie oświadczył: "To jest narzędzie, które tworzy nietolerancję i społeczną dysharmonię. Można by to zmienić dzięki osiągnięciu konsensusu pomiędzy wszystkimi zainteresowanymi. I ten konsensus tworzymy, by powstrzymać niewłaściwe wykorzystywanie prawa o bluźnierstwach." Ostatnie deklaracje rządu świadczą jednak, że władze ugięły się pod presją fundamentalistów islamskich i nie będą podejmowały prób zmiany budzącego krytykę prawa o bluźnierstwach.