W zamachu samobójczym na terenie szpitala w zachodnim Pakistanie zginęły 32 osoby, jest też wielu rannych.
Do zamachu doszło w miejscowości Dera Ismail Khan, na pograniczu pakistańsko-afgańskim.
W szpitalu, gdzie doszło do wybuchu, znajdowało się ciało zabitego we wcześniejszych starciach miejscowego przywódcy szyickiego. Przed szpitalem demonstrowali jego zwolennicy.
Wybuch był dziełem zamachowca-samobójcy, prawdopodobnie nastolatka. Odpowiedzialność za zamach wzięła na siebie organizacja terrorystyczna, wspierająca talibów.
W tym samym regionie trwają starcia armii pakistańskiej z oddziałami talibów, działającymi na pograniczu i przeprowadzającymi ataki w sąsiednim Afganistanie. Ostatnie walki pochłonęły tam kilkaset ofiar.
W Afganistanie przebywa szef sztabu pakistańskiej armii generał Ashfaq Pervez Kayani. Władze w Kabulu ostatnio oskarżały Pakistan o tolerowanie na swym terytorium talibów i zwolenników Al-Kaidy podejmujących akcje zbrojne przeciw Afganistanowi.