O globalizacji obojętności" mówił papież Franciszek podczas mszy, którą odprawił na zakończenie kilkugodzinnej wizyty na włoskiej wyspie Lampedusie. Uczcił tam pamięć anonimowych ofiar imigracji drogą morską do Włoch, których liczba według niektórych źródeł, przekracza nawet 20 tysięcy.
Papież rozpoczął wizytę od modlitwy za ofiary, po której na wody przy brzegu wyspy rzucił wieniec biało-żółtych kwiatów. Potem spotkał się z przedstawicielami przebywających tam aktualnie ponad dwustu imigrantów.
Na życzenie Franciszka, liturgia miała charakter pokutny, ponieważ, jak powiedział w kazaniu "prosimy o wybaczenie obojętności wobec tak licznych braci i sióstr, przepraszamy za tych, którzy się odwrócili, którzy zamknęli się w swym dobrobycie, prowadzącym do znieczulenia serca oraz za tych, których decyzje na szczeblu światowym wytworzyły sytuacje prowadzące do podobnych dramatów"
Papież podkreślił, że przybył na Lampedusę, aby obudzić sumienia i aby to, co się tu wydarzyło, nie powtórzyło się więcej.
IAR
