W homilii papież kilkakrotnie powtarzał słowa czytanego wcześniej fragmentu Ewangelii świętego Jana "Ja jestem Dobrym Pasterzem. Znam owce moje, a moje mnie znają". Benedykt XVI mówił, że w przeszłości katolicy w Ziemi Świętej wielokrotnie byli mocno doświadczani. Zaapelował o zawierzenie Chrystusowi swojego życia i o wierne podążanie jego śladami. Do młodych mówił, by rozpoznali swoje powołanie do życia konsekrowanego lub życia w małżeństwie. Benedykt XVI zachęcał, aby każda rodzina była szkołą miłości, modlitwy i wrażliwości na potrzeby drugiego człowieka.
Papież mówił też o tym, jak ważną rolę w społeczeństwach Bliskiego Wschodu odgrywają kobiety, zarówno jako matki, siostry zakonne, pielęgniarki i lekarki. "Niestety, ta ważna rola kobiety nie zawsze była właściwie rozumiana i doceniana" - powiedział. Benedykt XVI zaapelował także do chrześcijan na Bliskim Wschodzie o budowanie mostów z innymi religiami oraz o solidarność z biednymi, upośledzonymi i ofiarami tragedii.
We mszy na stadionie w Ammanie bierze udział kilkadziesiąt tysięcy osób. Wraz z papieżem nabożeństwo celebrują duchowni z większości kościołów katolickich Bliskiego Wschodu. Wśród wiernych są pielgrzymi z Libanu, Egiptu, Syrii czy Iraku. Liturgia sprawowana jest po arabsku i angielsku. Msza zakończy się tradycyjną modlitwą "Regina Coeli".