Krótka wizyta w niedzielę 28 maja będzie przepełniona symbolami. W Auschwitz papież samotnie przejdzie przez bramę "Arbeit macht frei", złoży kwiaty pod ścianą straceń i odwiedzi celę Maksymiliana Kolbego.
Ksiądz Jacek Pędziwiatr z redakcji Gościa Niedzielnego z Bielska-Białej wyjaśnił, że wizyta Benedykta XVI będzie nie tylko hołdem dla tych, którzy zginęli z rąk nazistów lecz także uczczeniem pamięci Jana Pawła II. Polski papież będąc w tym miejscu w 1979 roku mówił, że choć bywał w Auschwitz jako kardynał, nie mógł nie przyjechać jako papież. "Myślę, że można to traktować jako swego rodzaju przymus moralny" - powiedział ksiądz Pędziwiatr w rozmowie z IAR.
W Birkenau Benedykt XVI weźmie udział w ekumenicznym nabożeństwie za ofiary nazizmu. Wspólnie z nim będą modlić się między innymi Żydzi i Romowie.
Papieski ceremoniarz abp Piero Marini nie zna jeszcze tekstu przemówienia. Ale jak powiedział, jego treść będzie oczywista - papież z pewnością zwróci uwagę, że nie można zapomnieć o tym, co stało się w tym miejscu. "Dotyczy to bowiem nie tylko Polaków czy Niemców, lecz także człowieka, całej ludzkości" - podkreślił arcybiskup.
Wizyta w Auschwitz-Birkenau będzie ostatnim punktem pielgrzymki Benedykta XVI do Polski.
