Adwokaci Nicolas Huc-Morel i Olivier Metzner, określili swojego klienta Jérôme'a Kerviela jako "wytwór banku Société Générale". Ich zdaniem, to bank "wykształcił, uformował, a może nawet zdeformował" swojego pracownika.
Obrońcy utrzymywali, że bank nie wyznaczał swoim maklerom żadnych limitów, a więc to jego dyrekcja jest odpowiedzialna za ich poczynania na giełdzie.
Opierając się na tym założeniu, adwokaci Kerviela zażądali, by został on uznany za niewinnego odnośnie dwóch punktów aktu oskarżenia, czyli nadużycia zaufania oraz fałszerstwa. Obrona poinformowała natomiast, że przyznaje się on do winy w sprawie trzeciego zarzutu, czyli "nieuprawnionego wprowadzania danych do systemu informatycznego". Chodzi tu o kamuflowanie niesłychanie ryzykownych operacji giełdowych prowadzonych przez oskarżonego. Adwokaci Kerviela mają nadzieję, że zostanie on skazany na lekką karę. Dzień wcześniej prokurato zażądał dla niego kary 5 lat więzienia.
Z powodu operacji giełdowych prowadzonych przez Jérôme'a Kerviela, jego bank stracił prawie 5 miliardów euro. Wyrok zostanie wydany 5 października.