Komisarz do spraw energii Guenther Oettinger broni Gazociągu Północnego. Chce, by pozostał on unijnym priorytetem i przekonuje, że nie ma przeszkód do jego realizacji. Rurociąg na dnie Bałtyku, który będzie łączył Rosję z Niemcami i omijał Polskę, był dziś jednym z tematów posiedzenia komisji do spraw przemysłu Parlamentu Europejskiego. Guenther Oettinger mówił o Gazociągu Północnym jako o możliwości zróżnicowania dostaw surowców energetycznych, choć wciąż nie jest to zróżnicowanie źródeł. Unijny komisarz podkreślał ponadto, że z gazu dostarczanego w przyszłości rurociągiem do Niemiec mogą, jeśli będą chciały, skorzystać także inni, w tym Polska i państwa bałtyckie. Do tej pory żaden z tych krajów nie wyraził takiej woli. Unijny komisarz przekonywał też, że bałtycka rura spełnia już wszystkie wymogi środowiskowe, choć inne zdanie na ten temat ma część europosłów z Europy Środkowo-Wschodniej, w tym z Polski, i grupy ekologów. Według nich, gazociąg będzie miał negatywny wpływ na florę i faunę. Zarzucają oni,
że nie ma rzetelnie zrobionej ekspertyzy środowiskowej. Jedyna, jaka powstała, jest autorstwa konsorcjum Nord Stream, budującego gazociąg.
