Dyrektor szpitala Antoni Juraszek tłumaczy, że nie może spełnić żądań pielęgniarek. W zamian proponuje 5 procent podwyżki pensji i o 5 procent premii. Dyrektor poinformował także, że złożył zawiadomienie do prokuratury. Jego zdaniem protest jest niezgodny z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, ponieważ pielęgniarki opuściły swoje miejsca pracy, stwarzając zagrożenie dla zdrowia i życia pacjentów.
Na razie w szpitalu wszystkie oddziały, oprócz oddziału wewnętrznego pracują normalnie. Na wniosek lekarzy dyrektor wstrzymał przyjmowanie pacjentów na ten oddział i zdecydował o kierowaniu ich do szpitali w Bielsku Białej i Suchej Beskidzkiej. Jeśli sytuacja w ciągu najbliższych dni nie ulegnie zmianie, w poniedziałek pielęgniarki będą protestować przed starostwem powiatowym w Żywcu.