Po wylądowaniu na Okęciu pani Bożena nie chciała wiele mówić o tym, co dzieje się teraz w Gazie, bo jak podkreślała, to dla niej zbyt bolesne i zbyt świeże przeżycie. Mówiła, że jest szczęśliwa, że wróciła, ale dodawała, że w Palestynie została najbliższa rodzina jej męża oraz koleżanki, które "były jak rodzina".
Polsko-palestyńską rodzinę na Okęciu odebrali krewni z południa Polski. Piątka ewakuowanych jest teraz w drodze do nowego domu. Nie planuje powrotu na Bliski Wschód
Na ewakuację z Gazy czekają jeszcze trzy inne polsko-palestyńskie rodziny. Rzecznik polskiego MSZ Piotr Paszkowski mówi, że na razie nie wiadomo, kiedy uda im się opuścić terytoria palestyńskie. Sytuacja w tych przypadkach jest skomplikowana, bo przebywają one w południowej Strefie Gazy, a ich wyjazd jest możliwy przez zamknięte obecnie przejście z Egiptem w Rafah. "Wystąpiliśmy do władz egipskich i przekazaliśmy pełną listę osób, które chciałyby opuścić Gazę przez to przejście" - powiedział Paszkowski.
W sumie w Gazie mieszka 14 polskich rodzin. 10 z nich zadeklarowało, że mimo niebezpiecznej sytuacji chce pozostać w swoich domach i nie zgadza się na ewakuację