Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pikieta pod ambasadą Chin w Warszawie

0
Podziel się:

"Tybet - Strefa okupowana" pod takim hasłem przed ambasadą Chin w Warszawie kilkadziesiąt osób manifestowało swoją solidarność z narodem tybetańskim. Nieprzypadkowo, bowiem dziś przypada 50 rocznica pierwszego i największego powstania Tybetańczyków przeciwko władzom w Pekinie.

Manifestanci odczytali list Dalajlamy i ogrodzili kawałek chodnika taśmą policyjną. Odgrodzenie symbolizuje krwawą okupację Tybetu przez Chińską Republikę Ludową - tłumaczyli manifestanci.

Pikietowano też pod palacem prezydenckim, gdzie odczytano list do prezydenta i premiera. Zdaniem sygnatariuszy listu, w strukturach Unii Europejskiej powinien być powołany specjalny koordynator do spraw Tybetu. "Domagamy się żeby wykorzystać wszystkie międzynarodowe narzędzia w sprawie Tybetu" - powiedział Piotr Cykowski z fundacji "Inna przestrzeń" - jeden z organizatorów pikiety.

W pikiecie uczestniczyli też sami Tybetańczycy. Thupten Kunga Chashab urodził się w Nepalu. Jego rodzice byli tybetańskimi uchodźcami. Wierzy, że Tybet będzie wolny. "Tybetańczycy się nie poddają i walczą. Potrzebujemy jednak pomocy polskiego rządu, Polaków i wszystkich ludzi" - powiedział Kunga Chashab.

Happeningi i pikiety upamiętniające pięćdziesiątą rocznicę powstania w Tybecie odbyły się dziś w ponad 20 polskich miastach. 10 marca 1959 roku w Lhasie przeciwko chińskiej okupacji wystąpiło ponad 300 tysięcy Tybetańczyków. Bezpośrednio w wyniku powstania zabitych zostało blisko 86 tysięcy Tybetańczyków, a Dalajlama w obawie o własne życie udał się na wygnanie.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)