piłka nożna - Legia Warszawa - Michał Kocięba
Rzecznik prasowy Legii Warszawa - Michał Kocięba, w felietonie na stronie internetowej klubu napisał, że start Legii w wiosennych rozgrywkach Ekstraklasy można porównać do dość niesamowitej sytuacji jaka miała miejsce kilka dni temu.
W stadion Legii "przydzwonił" samochód. Rozpędzony samochód uderzył w zaparkowane przy stadionie auto i w wyniku zderzenia ten drugi samochód wylądował w szyby budynku stadionu.
Jak twierdzi Michał Kocięba podobnie jest z Legią - "rozpędzona drużyna trenera Jana Urbana, wzmocniona zimą, gnająca po mistrzostwo zupełnie nieoczekiwanie zachwiała się i rąbnęła w stojącą lekko na poboczu ligowej tabeli Koronę. Drużyna z Kielc jeszcze dodała impetu chłopakom z Bełchatowa, którzy nie zlękli się Pepsi Areny i wywieźli z niej remis (niby tylko potłuczoną szybę, ale zawsze).
Punktów straconych z Bełchatowem żal tym bardziej, że w ostatniej kolejce w poślizg wpadły wszystkie z wyjątkiem Polonii "ścigacze" z czołówki."
Kocięba ma jednak nadzieję, że Legię - podobnie jak samochód, który "zaparkował" na stadionie Legii - sprawny mechanik (trener Jan Urban) "szybko wyklepie, wymieni zepsute części, nastawi maszynerię jak trzeba i znowu będzie on pruł - oby bez niekontrolowanych poślizgów - po ulicach, będąc niedoścignionym dla innych aut i w czerwcu jako pierwszy zamelduje się na ligowej mecie."
Naczelna Redakcja Sportowa PR / legia.com / dm