piłka nożna - Serie A - liga włoska
Mimo iż jest narodowym sportem Włochów, piłka nożna na Półwyspie Apenińskim jest niedochodowa. Pokazuje to analiza budżetów klubów serie A, przeprowadzona dziś przez dziennik "La Gazzetta dello Sport'". Wynika z niej, że są one w tej chwili zadłużone na rekordową sumę ponad półtora miliarda euro.
W ubiegłym sezonie kluby włoskiej ekstraklasy zainkasowały miliard 772 miliony euro, a wydały dwa miliardy 365 milionów. Blisko 70 procent tej sumy pochłonęły zarobki piłkarzy. Kluby są więc coraz bardziej zadłużone. Samym bankom winne są w tej chwili 977 milionów. Coraz bardziej są też zależne od dochodów z transmisji telewizyjnych: stanowią one prawie 60 procent ich budżetu. Tylko jedenaście procent zaś - czyli 191 milionów euro - pochodzi ze sprzedaży biletów na stadion.
Pochylając się nad tymi liczbami Arrigo Sacchi, były selekcjoner reprezentacji Włoch i trener Milanu w okresie jego największych sukcesów, wyciąga następujący wniosek: kluby chcą wygrywać i stawiają wszystko na pojedynczych graczy. Zdaniem legendarnego szkoleniowca, to pragnienie szybkich i łatwych zwycięstw umacnia panujące we Włoszech przekonanie, że piłka nożna to nie gra zespołowa, lecz indywidualne popisy największych gwiazd. To jednak tak, stwierdza z ironią Sacchi, jakby ktoś zaangażował najdroższych aktorów do filmu bez ustalonej z góry fabuły.
Naczelna Redakcja Sportowa PR / M. Lehnert / d / jk