Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Piotr Farfał nie jest już szefem TVP

0
Podziel się:

Rada Nadzorcza TVP odwołała także trzech zawieszonych prezesów. Farfał się nie zgadza.

Piotr Farfał nie jest już szefem TVP
(PAP/Radek Pietruszka)

Aktualizacja: 15.30)

Piotr Farfał został odwołany z funkcji p.o. prezesa Telewizji Polskiej. Rada Nadzorcza TVP odwołała także trzech zawieszonych prezesów: Sławomira Siwka, Marcina Bochenka i Andrzeja Urbańskiego. Farfał nie zgadza się z decyzją.

Sobotnie posiedzenie ogłoszono nagle w piątek, choć pierwotnie planowane było ono dopiero na najbliższy czwartek. Przewodniczący RN TVP Bogusław Szwedo wyjaśniał, że przyspieszenie obrad to skutek oddalenia przez sąd kolejnego wniosku o wstrzymanie uchwał KRRiT o wyborze RN TVP.

Tymczasem medioznawca, prof. Wiesław Godzic na antenie TVN24 powiedział, że trudno jednoznacznie określić, kto kieruje teraz TVP, ponieważ na obradach rady nadzorczej zabrakło jednego z jej członków. Z członkostwa w radzie nieoczekiwanie zrezygnowała bowiem reprezentantka ministra skarbu - prof. Ewa Nowińska.

Z tego powodu z decyzją rady nadzorczej nie zgadza się Piotr Farfał. Jego zdaniem rada nie mogła obradować w kwestii jego odwołania bez przedstawiciela ministerstwa.

W oświadczeniu napisał, że istnieją wątpliwości prawne co do ważności uchwały Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji powołującej członków Rady Nadzorczej. Oprócz tego zdaniem Farfała decyzja przedstawiciela ministra skarbu państwa profesor Ewy Nowińskiej o rezygnacji z zasiadania w radzie nadzorczej, czyni tę radę kadłubową i niezdolną do podejmowania decyzji.

Zarząd Telewizji Polskiej zaznacza też, że każdy, kto będzie na podstawie bezprawnych uchwał próbował wprowadzić chaos w Spółce i zakłócić jej normalne funkcjonowanie, zostanie przez władze TVP pozwany do sądu o działanie na szkodę Spółki.

Spór o powołanie rady nadzorczej trwa od kilku tygodni. Piotr Farfał oraz jeden z członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Lech Haydukiewicz próbowali dowieść przed sądem, że wyboru rady dokonano ze złamaniem regulaminu prac KRRiT, a Haydukiewiczowi uniemożliwiono udział w obradach KRRiT, podczas których wybierano radę nadzorczą.

Wszystkim zarzutom o legalność powołania rady nadzorczej zaprzeczało czterech pozostałych (oprócz Haydukiewicza) członków KRRiT. Jak argumentowali, przy powołaniu rady nie złamano regulaminu prac KRRiT, ponieważ o wyborze rad nadzorczych mówi inny, odrębny regulamin, członkowie KRRiT uważają też, że Haydukiewicz sam opuścił obrady KRRiT, gdy wybierała ona rady nadzorcze.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)