Ryszard Czarnecki podkreślił, że odpowiednie służby jak najszybciej powinny wyjaśnić czy była to prowokacja czy skrajna głupota.
Dodał, że tego typu ekscesy uderzają w dobre imię naszego kraju i być może jakimś wrogom Polski na tym zależy. Ryszard Czarnecki powiedział, że podobne haniebne napisy pojawiły się na początku lat 90-tych w Budapeszcie. Zostały zamalowane a ówczesny premier József Antall pojechał na miejsce by zademonstrować, że anysemityzmowi należy mówić nie.
Eurposeł PiS wyraził ubolewanie, że premier Tusk nie postąpił tak samo. "Rozumiem, że pan premier Tusk miał ważniejsze sprawy na głowie, może na przykład grał w piłkę nożną" - powiedział Czarnecki.
Przywołał też dane z dorocznego raportu Uniwersytetu w Tel-Awiwie na temat antysemityzmu na świecie, gdzie w Polsce odnotowano tylko 7 incydentów antsemickich. Fakt, że w innych krajach takich incydentów odnotowano znacznie więcej jest jego zdaniem sygnałem, że antysemickie zachowania nie mają w Polsce pożywki. Ryszard Czarnecki przypomniał, że papież Jan Paweł II mówił, że antysemityzm to grzech.
Wczoraj prezydent Bronisław Komorowski podczas ekumenicznej modlitwy o pokój na świecie w Cieszynie przeprosił za "niedojrzały wybryk", do którego doszło w Jedwabnem.
Informacyjna Agencja Radiowa
