Poseł PiS Adam Hofman uważa, że wskazywanie terminów przyszłych wyborów przez zarząd partii rządzącej to niefortunna decyzja. "Przyjmujemy do wiadomości, że zmienił się system po 1989 roku i to nie Komitet Centralny PZPR podejmuje decyzję, a potem komunikuje parlamentowi. Jest parlament, komisja wyborcza, prezydent i sądzę, że to tutaj powinny być ogłaszane terminy wyborów, po konsultacji w parlamencie" - mówił rzecznik PiS. Jego zdaniem,
doszło do sytuacji, w której szef Platformy na zarządzie Platformy ustalił najlepszy termin wyborów dla Platformy.
Prezes PSL Waldemar Pawlak uważa, że mało prawdopodobne jest to, aby prezydent zaakceptował decyzję zarządu Platformy. "Z czystej przekory pan prezydent pokaże, że nie musi słuchać dyktatu partyjnego." - dodał lider ludowców. Jego zdaniem, Bronisław Komorowski przy ustalaniu daty wyborów weźmie pod uwagę różne okoliczności, także te związane z prezydencją unijną.
Zgodnie z konstytucją, datę wyborów parlamentarnych wyznaczy prezydent Bronisław Komorowski.
