Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PiS przeciw ustawie o IPN

0
Podziel się:

      Posłowie Prawa i Sprawiedliwości nie poprą nowelizacji ustawy o IPN autorstwa posłów Lewicy ani Platformy Obywatelskiej. W Sejmie odbyło się pierwsze czytanie poselskich projektów zmian w ustawie o instytucie Pamięci Narodowej.
      Klub Lewicy między innymi chce likwidacji IPN i przejęcia zadań instytutu w zakresie ścigania zbrodni nazistowskich przez prokuraturę. Zadania IPN z zakresu edukacji publicznej przejęłoby Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
      Platforma Obywatelska chce natomiast zmian sposobu wyłaniania władz IPN oraz szerszego dostępu to akt służb specjalnych PRL, włącznie z danymi wrażliwymi. Projekt PO zakłada likwidację 11-osobowego kolegium IPN i zastąpienie go 9-osobową radą, która byłaby powoływana na sześcioletnią kadencję.
      Poseł PiS Zbigniew Giżyński prosił o odrzucenie obu projektów i zastanawiał się, co się stało, że posłowie PO chcą wprowadzenia zmian w ustawie, którą nie tak dawno przyjmowali.
      Poseł PiS dowodził, że IPN działa dobrze, podając przykład łatwego korzystania ze zbiorów archiwalnych Instytutu. Poseł podkreślał, że każdy, kto prawidłowo wypełni prosty wniosek, szybko i łatwo może uzyskać dostęp do archiwaliów i taki stan rzeczy zasługa jest obecnych władz Instytutu.
      Poseł PO Rafał Grupiński wnioskował o odrzucenie projektu Lewicy i skierowanie do dalszych prac projektu Platformy Obywatelskiej. Poseł PO wyjaśniał, że jest potrzebne odpolitycznienie Instytutu i projekt jego kolegów może to zapewnić. Odpolitycznienie ma polegać między innymi na tym, że środowiska naukowe będą decydowały o tym, kto będzie wchodził do rady Instytutu. Naukowcy mają też  wyznaczać kierunki badań naukowych.
      Za dalszymi pracami nad projektem PO opowiadają się również posłowie PSL.
      Tymczasem poseł klubu Lewicy Witold Gintowt-Dziewałtowski uważa, że obydwa projekty powinny być obiektem pracy komisji sprawiedliwości. Poseł jest też zdania, że zignorowanie dzisiejszej debaty przez prezesa Instytutu Janusza Kurtykę daje podstawy do jak najszybszego odwołania go z tego stanowiska. Poseł Lewicy chce skierować wniosek do marszałka Sejmu z pytaniem, dlaczego na debacie nie było prezesa IPN.
      Tymczasem Janusz Kurtyka był w Sejmie podczas debaty, ale na salę plenarną nie wszedł.
      Janusz Kurtyka zapewniał, że Instytut  działa bez zarzutu. Wyjaśniał, że w 2009 roku IPN wydał ponad 170 książek, na bardzo zaawansowanym etapie jest cyfryzacja materiałów archiwalnych, czterokrotnie został skrócony czas oczekiwania na archiwalia przez dziennikarzy i pracowników. Prezes IPN dodał, że trwają również wielkie śledztwa między innymi przeciwko sprawcom stanu wojennego.
      Głosowanie na poselskimi projektami ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej odbędzie się jutro.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)