Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Po wczorajszych ulewach

0
Podziel się:

ulewy-straty-prognozy-Warszawa

Trwa sprzątanie po wczorajszych ulewach. Władze i mieszkańcy Warszawy zastanawiają się, jak mogło dojść do zalania jednej z głównych tras przelotowych. Hydrolodzy uspokajają, że powódź nam nie grozi, ale może dojść do podtopień. Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji ostrzega tymczasem przed przekroczeniami stanów alarmowych, gradem i ulewami na Dolnym Śląsku.

W ciągu ostatniej doby strażacy interweniowali ponad 960 razy, usuwając skutki burz i nawałnic. Rzecznik Komendanta Głównego Straży Pożarnej Paweł Frątczak powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że nawałnice spowodowały wiele strat i utrudnień komunikacyjnych. Najwięcej pracy strażacy mieli w województwie mazowieckim, podlaskim, świętokrzyskim i dolnośląskim. Wypompowywali wodę z zalanych piwnic, ulic i budynków, umacniali też wały przeciwpowodziowe i zabezpieczali budynki. W Warszawie strażacy wypompowywali wodę między innymi ze szpitala położniczego przy ulicy Inflanckiej, z centrum handlowego Arkadia, z wielu piwnic i garaży. Z wykorzystaniem pontonu ewakuowano również kilka osób, uwięzionych w zalanych samochodach na Trasie Toruńskiej, jednej z głównych arterii przelotowych. Na kilka godzin zamknięto cztery stacje metra. Paweł Frątczak powiedział, że w czasie ulewnych deszczów najlepiej nigdzie nie wyjeżdżać samochodem. Jeśli jedziemy samochodem i widzimy, że woda zalewa drogę, to trzeba jak
najszybciej wysiąść z auta.

Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała, że przebudowa zalanej wczoraj Trasy Toruńskiej ruszy jeszcze w tym roku. Prace mają się zakończyć za dwa lata. Prezydent wyjaśniła, że trasa, powstała w latach 80., nie jest przygotowana na sytuacje kryzysowe, takie jak podtopienia i powodzie. W związku z tym ruszy także przebudowa systemu odwadniania trasy. Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała też, że Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji przygotowuje przetarg na budowę kolektora "Burakowski-Bis", który zwiększy przepustowość kanalizacji w północnych rejonach Warszawy. Ponadto trwają prace przy Kolektorze "W" w dzielnicy Wawer, który również odciąży kanały burzowe. "Inwestycje przynoszą konkretne efekty" - powiedziała prezydent i jako przykład podała szybkie odwadnianie ulicy Dźwigowej, która wcześniej była regularnie zalewana podczas deszczu. Gronkiewicz-Waltz przypomniała też, że miasto wciąż zabezpiecza się przed ewentualnymi podtopieniami. Od 2010 roku Warszawa zainwestowała 40
milionów złotych w ochronę przeciwpowodziową.

Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji ostrzega przed przekroczeniem stanów alarmowych na wyżynnych dopływach środkowej Odry w województwach dolnośląskim i opolskim, a także przed przekroczeniem stanów ostrzegawczych w zlewni Pilicy, Bzury, Warty i Odry. Ministerstwo ostrzega też przed burzami z gradem i ulewami w województwach: dolnośląskim, wielkopolskim, opolskim, łódzkim, śląskim, mazowieckim, świętokrzyskim, małopolskim, podlaskim, lubelskim i podkarpackim.
Także meteorolodzy zapowiadają w najbliższych dniach deszcze, miejscami bardzo intensywne. Synoptyk Maria Waliniowska z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej powiedziała IAR, że za sprawą bardzo wolno przesuwającego się nad Polską frontu atmosferycznego możemy spodziewać się na południu, w centrum i na wschodzie burz, miejscami gwałtownych z gradem i ulewami. Opady lokalnie także mogą wynosić do 20 milimetrów na metr kwadratowy, a na Podkarpaciu do 30 milimetrów. Jutro opady i burze wystąpią w kilku regionach kraju, w tym na Opolszczyźnie, na południu Ziemi Łódzkiej, w południowej części Mazowsza, na Górnym Śląsku, w Małopolsce, na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie. Lokalnie mogą wystąpić burze z gradem i ulewy. Na południowym wschodzie może spaść nawet do 40 litrów deszczu na metr kwadratowym powierzchni. Synoptyk dodała, że opady mogą być groźne, podobne do tych do których doszło wczoraj w Warszawie. Meteorolodzy przewidują, że front opuści terytorium naszego kraju pojutrze. W czwartek i piątek powinno
zaświecić słońce.
Na razie nie grozi nam powódź, ale może dojść do podtopień. Hydrolog Mirosław Samulski z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej powiedział IAR, że intensywne opady sprzyjają tego typu zjawiskom. W kolejnych dniach w dorzeczu Odry sytuacja ma się stabilizować. Wody przybędzie w dorzeczu Wisły.
Występujące obecnie opady to nic niezwykłego - mówi klimatolog Michał Kowalewski z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Przypomina, że w minionych latach takie ulewy się zdarzały. "To jest zjawisko zdarzające się dość regularne, choć nie tak intensywne" - mówi klimatolog. Nie bez znaczenia dla skutków opadów jest dynamiczna rozbudowa miast. Tak stało się między innymi w Warszawie. "Duża część kanalizacji w Warszawie była wykonana w latach 80-tych, kiedy było dużo więcej terenów zielonych, tak zwanych czynnych" - powiedział Kowalewski. "Tereny te są w stanie przyjąć wodę, która w nie wsiąka. Budowa nowych ulic, placów, parkingów powoduje, że woda musi być z powierzchni betonowych odprowadzana kanalizacją i nie wsiąka w grunt" - powiedział klimatolog.

Centrum Zarządzania Kryzysowego przy wojewodzie dolnośląskim przekonuje, że zbiorniki retencyjne są przygotowane na przyjęcie dodatkowej wody i na razie nie ma ryzyka wylania rzek. Niestety trzeba się liczyć z lokalnymi podtopieniami, szczególnie w okolicach Zgorzelca i Bogatyni - mówi Robert Korzeniowski z urzędu wojewódzkiego. Ziemia jest bardzo nasiąknięta i nie przyjmuje wody, dlatego nawet lokalne burze mogą spowodować podtopienia.
Niebezpiecznie przybiera Bystrzyca we Wrocławiu. Wodowskaz w Jarnołtowie pokazuje 263 centymetry. Rzeka może wylać, gdy osiągnie poziom 270 centymetrów. Jak mówi Julia Wach z miejskiego centrum zarządzania kryzysowego we Wrocławiu, sytuacja jest cały czas monitorowana. Jeśli Bystrzyca wystąpi z brzegów, to rozleje się na pola i w kierunku ulicy Gałowskiej, gdzie znajdują się zabudowania. W tym miejscu rzeka nie ma wałów. Jest to teren zalewowy. Na pozostałych rzekach płynących przez Wrocław sytuacja jest stabilna.

Pogotowie przeciwpowodziowe w powiecie wałbrzyskim. W Borównie strażacy zabezpieczają workami z piaskiem wał przy stawach hodowlanych. Jego przerwanie grozi zalaniem całej miejscowości. Wciąż nieprzejezdnych jest także sześć dróg na terenie gminy Czarny Bór. Na drogach w całym powiecie uważać trzeba na kamienie zalegające na drogach i błoto.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)