O 2 w nocy policja rozpoczęła szturm na główną barykadę demonstrantów u wylotu mostu Elżbiety. W akcji wzięły udział specjalne oddziały policji. Demonstranci rzucali w stronę atakujących kamieniami i butelkami z benzyną. Barykadę rozbito dopiero spychaczami i pługami śniegowymi.
Nad ranem rozproszono kolejną grupę demonstrantów na Placu Kossuta. Według niepotrwierdzonych informacji podczas nocnych walk w śródmieściu Budapesztu zostało rannych około100 osób. Straty materialne są ogromne. Spychacze usuwają z ulic Kossuta i Rakocziego resztki barykad. Zdemolowano wiele witryn sklepowych i samochodów.
Zamieszki odnotowano równiez w innych miastach. W miejscowości Szombathely na wschodzie kraju demonstraci zdemolowali lokal rządzącej Partii Socjalistycznej.